sobota, 15 grudnia 2012


bonjorno.

jej, jak zimno. mimo tego, że lubię patrzeć na śnieg (zza okna!), zima w Warszawie nie jest moją ulubioną częścią roku. Gdyby nie wszystkie świąteczne ozdoby, światełka, sklepy i fakt, że już tylko tydzień do Wigilii, chyba popadłabym w depresję.
Dzisiaj wybrałyśmy się z Kamilą na Mustache Warsaw - Yard Sale, czyli przedświąteczny zlot hipsterów. Nie byłam na poprzednich edycjach, więc wyobraziłam sobie tak dużej ilości ludzi! W ogromnej hali SohoFactory swoje stoiska miało wiele firm internetowych i nie tylko. Można było znaleźć fajne rzeczy, bez męczenia się z przelewami i opłatami za wysyłkę. Nie kupiłam nic specjalnego (tylko prezent dla siostry), bo postanowiłam sobie oszczędzanie, haha. Jednak obeszłyśmy wszystko dookoła, zbierając wizytówki, żeby wiedzieć, które sklepy internetowe dobrze byłoby odwiedzić. 
Planowałyśmy zdjęcia, ale niestety śniegowi chyba nie spodobał się ten pomysł... Dlatego tylko dwa (też średnio udane).

omg, it's so cold. Even though I like looking at snow (behind the window!) winter in Warsaw isn't my favourite time of a year. Without all this Christmas lights, trimmings, shops and fact, that Christmas Eve is in a week i would be depressed.
Today I met Kamila, and we visited Mustache Warsaw - Yard Sale which I call before-Christmas-hipster-meeting. I haven't been there yet, so I didn't expect so many people! A lot of polish brands have their stalls in a huge SohoFactory hall. You could find cool things without paying for shipping and even get some extras or discounts! I didn't buy anything special (only Christmas gift for my sis, bc I decided I need to save money, haha. But we walked around, collecting cards so we will know which e-shops to visit.
We planned to take some photos, but snow didn't like our idea... So I'm just posting these two (also not very good)


a tego słucham ostatnimi czasy:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz