Wróciłam z Londynu! Co prawda, już kilka dni temu, ale nie narzekałam na nadmiar wolnego czasu (a podobno mam ferie...). Lepiej późno, niż wcale, dodaję kilka zdjęć. Tegoroczny wyjazd różnił się nieco od poprzedniego. Przede wszystkim dlatego, że nie była to zorganizowana wycieczka i przyznaję się, że wybrałam się raczej na zakupy, jako, że 'najważniejsze miejsca' zwiedziłam za pierwszym razem.
Londyn zawsze był moim marzeniem, które zaspokojone, utraciło całkowicie swoje znaczenie. Myślę, że plan zwiedzenia innego miejsca równie by mnie ucieszył, chciałam odpocząć chwilę od Warszawy, którą oczywiście uwielbiam, ale co za dużo to niezdrowo. Jednak atmosfera panująca w stolicy Wielkiej Brytanii zafascynowała mnie na nowo. Nie chodzi o samo miasto, mimo, że architektura również mnie urzekła. Najważniejszym czynnikiem są niesamowicie mili i otwarci ludzie. Przez kilka dni na tyle mnie przyzwyczaili do takiego traktowania, że dzień po powrocie do Warszawy przeżyłam szokujące zderzenie z rzeczywistością podczas konfrontacji z pewną 'przesympatyczną' pracownicą supermarketu. Zabawne, jaką różnice stanowi jeden uśmiech, prawda?
Wizyta w Londynie jest niesamowitym doświadczeniem na pewno z powodu ilości kultur, które przeplatają się i łączą w całym mieście. Łatwość asymilacji powoduje na pewno język - bardzo powszechny prawie wszędzie na świecie. Myślę, że nie jest to moja ostatnia wycieczka w tamtym kierunku, jestem przekonana, że pominęłam wiele wartych uwagi miejsc. Nie martwi mnie to szczególnie, a jedynie daje powód do kolejnego wyjazdu.
Zdjęć nie jest dużo (wada posiadania iPhona). Starałam się uchwycić najciekawsze obrazki mijane na ulicach. Wszystko, czego nie ma tutaj znajdzie się na moim instagramie ( @zuzaok ), na bieżąco prowadziłam fotorelację, aktualizowaną, gdy tylko udało mi się złapać wifi.
Zrobiłam też planowane zakupy, o których chętnie opowiem. Generalnie myślę nad drugim postem z Londynu, zobaczymy.
I'm back from London! Well, I've been back for few days already but I didn't have enough time to write anything here (winter break you said...). Better late than never I'm posting some pics now. This trip was slightly different than the previous one. The main reason is - it wan't a school trip and I'd rather wished for some nice shopping because I've already seen all those 'famous places'.
London has always been a destination from my dreams but when I've visited it once it was enough for me. I think I'd be comparably excited if planning to go somewhere else. I wished to have some rest from my beloved Warsaw. However after spending few days in UK i fell back in love with its capital city. And it's not just the city although I liked the architecture as well. The atmosphere is amazing! All those lovely, open people asking where I am from and smiling a lot. I had got so used to it that when I was back in Poland and talked to that 'very helpful' employee in grocery shop I was shocked! Polish reality, yay... It's so funny how one smile changes everything, isn't it?
When you go to London you feel like diving in a milkshake made from every possible culture in the world. That's incredible! I guess the language (quite popular almost everywhere) makes all these people fit in so easily. Well, I'm sure it's not my last trip to this city, as I'm sure I haven't seen all the places that are worth to see. It doesn't make me sad though - it's the reason for another travel!
I don't post a lot of photos (blaming an iPhone). I've tried to snap the most interesting things I've noticed on the streets. Every missing pics you can find on my instagram ( @zuzaok ) that I've been updating everytime I found any wifi connection.
I've done shopping I'd planned soo If you are curious let me know right. I will maybe write another post about this trip. We will see.